środa, maja 28, 2008

O magii portalów społecznościowych...

Ostatnio sobie wiele dumam, bo mam taki beznadziejny nastrój do dumania. No i wydumałem.
Zastanawia mnie, co takiego fascynującego jest w w/w portalach. Człowiek sobie siedzi, choduje garba i tkankę tłuszczową w oczekiwaniu na czyjąś wirtualną wizytę na swoim profilu. Komentarz, Bóg-wie-co-jeszcze. Zapewne jakiś instynkt łowcy się tutaj budzi. Czajenie się na komentarz/wizytę i w momencie upatrzenia ofiary zaspokojenie... Czegoś, ale czego nie wiem. Może *. Czyżby rzeczywistość była aż tak nudna?
Czuję beznadzieję. Jestem zmęczony. Idę się przespać.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

portal społecznościowy ma jeszcze jedną cechę. Po ilości zdjęć łatwo stwierdzić ile kto ma czasu i co studiuje ;]

Wszystkiego najlepszego btw ;]

koobak pisze...

Właśnie nic nie studiuje, a czasu nie widzę żeby miał.

Anonimowy pisze...

Portale społecznościowe sużą też do zbierania ludzi jak pokemony.