Prawda o mleku i przetworach mlecznych. Nie mniej nie do końca wypowiedziana. Nie powiedziano o tym, że mleko naturalnie przefermentowane nie jest już takie niedobre dla człowieka. Zresztą testowałem to na sobie. O ile po czystym mleku (UHT lub normalne) goni mnie na kibelek i brzuch boli, to po jogurtach i innych przetworach jest wszystko w porządku chyba, że jest to słodki i podrabiany przetwór (wówczas trzustka mnie boli od przesłodzenia lub od zawartości mleka). Dodatkowo wkurza mnie m. in. śmietana Kesem, a dokładniej wyrób śmietanopodobny. Na chemii w szkole podstawowej uczono mnie, że śmietanę podrabia się dodając skrobię (która w składzie popularnej "kesemki" występuje). Podobnie, zresztą, jest z jogurtami, których gęstość wynika z zagęstników (skrobi).
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dokumenty o jedzeniu. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dokumenty o jedzeniu. Pokaż wszystkie posty
sobota, stycznia 15, 2011
czwartek, stycznia 13, 2011
Reportaż o polskim jedzeniu.
Poniżej reportaż o jedzeniu w Polsce z TV Polsat.
O kontroli masła czytałem w gazetach. Wtedy też zastanowiło mnie, dlaczego w przypadku wykrycia oszustw przez producentów, instytucja działająca za pieniądze podatników nie może opublikować, czyje produkty były oszukane.
A w przypadku wędlin "wysokowydajnych" powinien być obowiązek zamieszczania informacji "wyrób wędlinopodobny". Za komuny były normy mówiące, ile wędliny może wyjść z danej ilości surowego mięsa. Proponowałbym to uznać za kryterium wędlinowości.
O kontroli masła czytałem w gazetach. Wtedy też zastanowiło mnie, dlaczego w przypadku wykrycia oszustw przez producentów, instytucja działająca za pieniądze podatników nie może opublikować, czyje produkty były oszukane.
A w przypadku wędlin "wysokowydajnych" powinien być obowiązek zamieszczania informacji "wyrób wędlinopodobny". Za komuny były normy mówiące, ile wędliny może wyjść z danej ilości surowego mięsa. Proponowałbym to uznać za kryterium wędlinowości.
wtorek, stycznia 11, 2011
Film o amerykańskim jedzeniu.
Poniżej amerykański dokument o jedzeniu. Pomijając biedną kobietę, która woli kupić cheesburgera w McSzajsie za 1$, niż brokuła (przeciętnie ważącego pół kilograma) w cenie za 1,29$/funt, film zwrócił uwagę na kilka rzeczy:
Część 8 (nie można umieścić na stronie): http://www.youtube.com/watch?v=GA3b7so3L-8
- Przestawianie się na genetycznie modyfikowaną jedną odmianę rośliny uprawnej (w filmie mowa o soi) stanowi zagrożenie dla produkcji tej rośliny. Wystąpienie szkodliwego, dla niej, czynnika powoduje całkowitą klęskę urodzaju, bo inne odmiany, których są odporniejsze nań, nie są uprawiane. Nie wierzę w szkodliwość takiej rośliny po zjedzeniu. Te rośliny są szkodliwe tylko z ekologicznego punktu widzenia.
- Przemysłowa hodowla zwierząt wygląda niehumanitarnie. Poza tym wymaga stosowania antybiotyków, co powoduje uodparnianie się bakterii na nie.
- Podana teoria istnienia dopłat do produkcji rolnej jest bardzo ciekawa. Zawsze mnie zastanawiało, dlaczego nie można zlikwidować dopłat, a ludziom obniżyć podatki i tym samym wyrównać podwyżkę cen żywności spowodowaną wyższymi cenami skupu produktów rolnych.
- Chyba przeprofiluję troszkę tego bloga. Będzie to blog z misją ;)
Część 8 (nie można umieścić na stronie): http://www.youtube.com/watch?v=GA3b7so3L-8
Subskrybuj:
Posty (Atom)