wtorek, sierpnia 23, 2011

Mieszacz 2.0

Dzisiaj ukończyłem wersję 2.0 mojej pracy nie-magisterskiej. Jestem dumny z jej działania, chociaż pozostawia wiele do życzenia. W tej chwili przy pomocy tego narzędzia będę uzupełniać słownik. W tzw. międzyczasie będę, w miarę możliwości czasowych, dopisywać moduły analizujące składnię.
A najfajniejsze w tym wszystkim, że zostało to zrobione dzięki cierpliwości, naciskom i wsparciu pewnego nie mającego celu w życiu, hobby, itp... człowieka.

niedziela, sierpnia 07, 2011

Harry Potter 3D

Kolejny wpis z serii "test konsumencki". Wczoraj byłem na ostatnim Harrym Potterze. W 3D, oczywiście. W moim dotychczasowym życiu byłem na 4 filmach zrobionych w tej technologii: "Załoga G", któreś Transformersy, "Avatar" i ostatni film o HP. W przypadku tych ostatnich dwóch tytułów nie widzę żadnego, poza zyskami, uzasadnienia stosowania 3D. Jedyną sceną z Avatara, gdzie 3D pokazało swą moc było spotkanie dwójki głównych bohaterów, wokół których fruwały wokoło pyłki jakiejś rośliny. Z kolei w Harrym, jedyną taką sceną była śmierć Voldemorta. Czyli 2-3 minuty podniosły cenę seansu o 10 PLN - bzdura i wyciąganie kasy od ludzi. Ciekawe, czy można by zareklamować taki seans z tytułu niezgodności towaru z umową? Co do dwóch pierwszych wymienionych filmów - one wręcz ociekały od efektów 3D. Non stop coś wylatywało zza głowy widzów, coś spadało "przed" ekran, itd...

Nadziewane ciasto drożdżowe "Agnello"

Dzisiaj się skusiłem na powyższe. Tylko i wyłącznie dlatego, że było w pormocji. Ciasto drożdżowe 750g ("nadziewane") z polewą i posypką na wierzchu. Cena normalna, to około 25 PLN za opakowanie, co, w przypadku ciasta drożdżowego, jest przesadą (wychodzi około 33 PLN za kilogram). W mojej ulubionej cukierni szczecińskiej z Basenu Górniczego, której sława krąży po cały mieście, zajepiiiiiiiiiiiiii ciasto drożdżowe z owocami (nie owockiem co jakiś czas) i innymi dodatkami, kosztuje połowę mniej. Ale do rzeczy.
Ciasto owe to, zasadniczo, sama słodka drożdżówka nadziana pionowymi porcjami czekolady, której jest jak na lekarstwo. W ramach testów wciągnąłem 1/3 opakowania w nadziei na dokrojenie się do czekolady. Udało mi się w ostatnim kawałku dotrzeć do 2 pokładzików czekoladowego nadzienia.
Moja opinia o tym produkcie nie będzie zbyt entuzjastyczna. Ciasto idealne na drogi, słodki zapychacz. Wydaje mi się, że lepiej kupić sobie kawałek torta z lokalnej cukierni.