Wykrzyknienie towarzyszące mi od dawna zamiast banalnej "heureki".
wtorek, lipca 22, 2008
Wytrysk
Wczoraj miała miejsce kulminacja krańcowego napięcia z okresu ostatnich dwóch tygodni będącego efektem "dziania się" (a właściwie nikłego dziania) przez ostatnie 2 miesiące. Ulga i nadzieja się zjawiły.