Zgodnie z zapowiedziami piszę częściej. Żem w miniony tydzień urlopował się po Polsce na trasie Kraków-Łódź-Warszawa.
W Krakowie był Tomek (i lokal, gdzie normalnego piwa nie uświadczysz - napiłem się na 2 lata), Magda (i grzaniec z sokiem wiśniowym i wiśniami) i podziemna trasaa turystyczna.
W Łodzi było: AM, Michał i Karol (akademik AM), kurs mistrzowski dla studentów AM, koncercik wydziału wokalnego (studenci wszystkich lat, poza pierwszym). Wydaje mi się, że mam niezerowe szanse na wstępnych. Poznałem kolegę Arka, który, podobnie jak ja, też jest genialny. Dowiedziałem się, że jestem ładniejszy niż Nicole Kidman (chyba bardziej jako obelga dla niej, niż komplement dla mnie).
W Warszawie był kolega Piotrek, ploty i Krzyż (ten, od "gdzie jest Krzyż").
P.S. Jak tylko dopicuję bloga o kursie szybkiego czytania, podlinkuję go tutaj.
W Krakowie był Tomek (i lokal, gdzie normalnego piwa nie uświadczysz - napiłem się na 2 lata), Magda (i grzaniec z sokiem wiśniowym i wiśniami) i podziemna trasaa turystyczna.
W Łodzi było: AM, Michał i Karol (akademik AM), kurs mistrzowski dla studentów AM, koncercik wydziału wokalnego (studenci wszystkich lat, poza pierwszym). Wydaje mi się, że mam niezerowe szanse na wstępnych. Poznałem kolegę Arka, który, podobnie jak ja, też jest genialny. Dowiedziałem się, że jestem ładniejszy niż Nicole Kidman (chyba bardziej jako obelga dla niej, niż komplement dla mnie).
W Warszawie był kolega Piotrek, ploty i Krzyż (ten, od "gdzie jest Krzyż").
P.S. Jak tylko dopicuję bloga o kursie szybkiego czytania, podlinkuję go tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz