Dzisiaj zmarła. Jak umierali Luciano Pavarotti albo Hanka Bielicka czułem się identycznie źle. Wszyscy wymienieni kojarzyli mi się z dobrymi chwilami z dzieciństwa. Kwiatkowską uwielbiałem za kreowane role. Bielicką uwielbiałem słuchać. Podobnie jak Pavarottiego. Zapewne dlatego, że kojarzyli się mi z dobrymi chwilami z dzieciństwa.
Po prostu umiera moje dzieciństwo.
Po prostu umiera moje dzieciństwo.
Utwór pełen smutku i zadumy.
Utwór pełen smutku i zadumy. Znałem człowieka, który miał wybrany utwór do odtworzenia na swym pogrzebie. Ja bym chciał, aby na moim pogrzebie wykonano (tak, mam wymagania - tenorem jestem) "Już się zmierzcha" Wacława z Szamotuł, "O Magnum Misterium" Mortena Lauridsena, "The Unanswered Question" Chrlesa Ivesa oraz właśnie powyższe "Adagio Albinoniego" Remo Giazotto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz