sobota, kwietnia 12, 2008

The World has changed...

The World has changed. I feel it in the water. I feel it in the Earth. I smell it, in the air.

W związku z czym obawiam się przyzwyczajenia, znudzenia, rutyny, szarzyzny codzienności, ignorancji, niedomówień, poczucia winy, niewypowiedzianych pretensji, zmęczenia...
Uświadomiłem sobie, że każdy dzień jest zabójczy. Zawsze przybliża koniec.




Przez bit i nastrój, powyższe kojarzy mi się z "All is full of love":



Przez słyszalne zawodzenie (ale i również nastrój) kojarzy się ze "Stu policjantów":


To mój "mnie truj" (idelane podsumowanie moich odczuć):


Pozdrowienia dla przedstawiciela narodu na obczyźnie w krainie mgieł i deszczowców ;)

Zwana przez niektórych "Edzią" z przytoczoną na samym początku postu piosenką zapętliła mi się i utrzymuje atmosferę.